5.08.2015

Dwie Miki na jednym spacerze oraz posłuszeństwo na 100%


Dziś wybrałyśmy się na 3 godzinny spacer razem z Kingą i Miką z My little pig.
Spacer zaczął się o 9:30, bo myślałyśmy, że będzie przyjemnie ciepło i psy się tak nie zmęczą, niestety..... temperatura sięgała już 30 stopni, a co godzinę wzrastała w skutego czego wracałyśmy do domu w temperaturze 33 stopni i na pełnym słońcu....

Z Kingą i Miką spotkałyśmy się blisko stawu więc od razu tam poszłyśmy, bo są tam piękne tereny na których psy mogą się wybiegać, a ja z futrem nigdy jeszcze tam nie byłyśmy (jak to możliwe?!)


No przecież trzeba się obwąchać!


Chwila odpoczynku na parkowej ławeczce i przejście na drewniany "pomost" gdzie psy w spokoju mogą regenerować siły.


Pierwszy raz odważyłam się spuścić futrzaka ze smyczy w miejscu, które nie jest ogrodzone i powiem wam, że futro ma jednak jeszcze resztki rozumu, bo słucha się mnie perfekcyjnie.


Co prawda przez upał i te wstrętną cieczkę (arr..trzeba pomyśleć nad sterylizacją) tylko kilka razy zrobiła sztuczki, ale i tak jestem pod wrażeniem.

Psy niestety się nie pobawiły, bo Mika Kingi bała się tego nachalnego futra, ale może podczas następnego spotkania będzie lepiej. Jestem również pod wielkim wrażeniem tego ile Kinga nauczyła Mikę sztuczek. My zatrzymałyśmy się na 6 komendach, posłuszeństwie i frisbee, a one mają w swojej kolekcji 3 razy więcej! Gdy miną upały musimy wziąć się do pracy!


Mieliśmy też kilka nie miłych sytuacji związane z odwiecznym problemem właścicieli "miłych psów"
Nie ma to jak idziesz z psem grzecznie po chodniku, a pani która idzie z naprzeciwka zaczyna do ciebie i twojego psa cmokać i głaskać bez twojego pozwolenia. A co by było gdyby pies ugryzł? Wtedy to moja wina? Co prawda Mika nie jest agresywna w stosunku do obcych (czasami tylko sobie poszczeka), ale zawsze może się coś wydarzyć. Chyba muszę na ten temat poświęcić oddzielny post.
Ale żeby nie było tak  źle to spotkała nas też miła sytuacja, w której pani z małą córeczką zapytała się czy może pogłaskać pieska i jak dziecko chciało kopnąć Mikę (jak to dziecko- nigdy nie wiadomo co się stanie) to zabrała dziewczynkę i grzecznie przeprosiła. Takie zachowanie w 100% popieramy!



Spacer zakończył się zadziwieniem Miki, że woda naprawdę jest morka!


Mimo upału nad wodą było przyjemnie, a spacer był naprawdę przyjemny :)



Pozdrawiamy M&M

4 komentarze:

  1. No fajny spacerek sobie urządziłyście. Liczę również na spacerek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tegoroczne wakacje były wyjątkowo gorące. Wydaje mi się, że spacerek się udał. Jeśli chodzi o sztuczki, nie załamuj się że psiak twojej koleżanki potrafi o wiele więcej. Shih tzu to z natury rasa bardzo oporna na szkolenia, więc 6 komend to naprawdę wielki sukces. Oczywiście bloga dodaję do obserwowanych. Czekamy na następnego posta.
    Małgorzata i Wiki swiatkundelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń